środa, 24 grudnia 2014

Rozdział 1


Oczami Laury
-Ciociu Lolo musimy sie pseplowadzać? -Zapytał Maks
-Dobrze wiesz kochanie że tak. - Odparłam
-Ale ja tu mam moich psyjaciól-  Powiedział maluch
-Wiesz ja z twoją mamusią i ciocią Van też się musiałyśmy przeprowadzić. Pamiętam że jak rodzice nam o tym powiedzieli strasznie się z nimi pokłóciłyśmy. Tak jak ty nie chciałyśmy się przeprowadzać i zostawiać przyjaciół. Ale gdybyśmy się nie przeprowadziły nigdy bym nie poznała Paula. - Odrzekłam
-A cy mój tato nie ce mnie znać bo mieskamy w Londynie? - Zadał kolejne pytanie mój siostrzeniec.
-Oczywiście, że nie kochanie to jest dużo bardziej skomplikowane. A spakowałeś już wszystkie swoje zabawki? - Zmieniłam temat
Maluch pobiegł do pokoju spakować ostatnie zabawki. Żal mi Maksa widać, iż bardzo mu zależy na poznaniu taty, ale moja siostra nie chce nic o nim powiedzieć. Nie rozumiem dlaczego. Może on ma żonę i dzieci, albo to jakiś gangster bądź po prostu zwykły dupek który na wieść o dziecku zwiał. Kto wie może moja siostra mu o tym powiedziała, a on ją wyśmiał? Nie wiem. Jedyna osoba która to wie jest nią Nicola i jak na razie nie spieszy jej się z powiedzeniem prawdy.
Los Angeles
Oczami Laury
To nasz drugi dzień w mieście gdzie się wychowałyśmy. Tom i Paul mają przylecieć dopiero w sobotę ( dziś jest poniedziałek - Od aut. )
Bardzo tęsknie za moim miśkiem. Och Lau czemu zawsze jak o nim myślisz to na kogoś wpadasz.
-Bardzo pana przepraszam?  - Zwróciłam się chłopaka.
-Nie ma za ... Laura? - Skąd on zna moje imię. Chwila te blond włosy te śliczne czekoladowe oczy. Jasna cholera to jest ...
Oczami Nicoli
Ja naprawdę bardzo kocham moje siostry. Ale ileż to można im mówić żeby zostawiły sprawę taty mojego powtarzam MOJEGO dziecka w spokoju. Sama zdecydowałam, że wychowam go sama. I jak na razie świetnie sobie radzie radze i w sale nie potrzebuje pomocy ...  bez niego jest nawet lepiej. Moim zdaniem on wcale nie nadaje się na ojca. No i oczywiście musiałam na kogoś wejść.
-Bardzo przepraszam niezdara ze mnie. - Powiedziałam
-Nic się nie zmieniłaś Nicola. - Powiedział/a
Oczami Vanessy
Ugh co za prostak żeby do mnie z takim tekstem. Pff frajer myśli, że mnie poderwie. Niech on tylko poczeka jak wróci Tomi i powiem mu co się stało to raz z Paulem pójdą przywalić. Nie wiem czy wiecie ale obydwaj trenują boks tak gdzieś od kąt skończyli 10 lat.
Jak ja nienawidzę takich nachalnych facetów. Nie ma to jak się przedstawić i wyjechać z tekstem żebym zapamiętała jego imię bo w tę noc będę je krzyczeć na całe LA. Ale to i tak nie wszystkie jego teksty. Super jeszcze jeszcze przez tego gbura na kogoś wpadłam.
-Naprawdę przepraszam zamyśliłam się. - Powiedziałam pośpiesznie.
- O kim tak myślałaś ... Vanessa? - Spytał ...


---------------------------------------------------------------------------------Przepraszam, że taki krótki, ale wiecie święta i dziś nie mam czasu na nic dłuszego. Mam nadzieje, iż zaciekawiłam was prologiem i pierwszym rozdziałem. ( Mogę wam zdradzić, że te osoby o których myślicie). Pochwalcie się w komentarzach co dostaliście na święta i oczywiście co myślicie o blogu.

4 komentarze:

  1. Na pewno będe czytała twojego wspaniałego bloga

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :*
    Coś czyje że Lau wpadła na Rossa, a Vanessa na Rikera xD
    No nic...
    Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na next <3 Blog super będę czytać :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Super :*
    Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału :D
    Koffam <3

    OdpowiedzUsuń