~Laura~
Dlaczego życie jest takie trudne. Chociaż nie, nie jest trudne, tylko ja uwielbiam je sobie komplikować. Po cholerę było mi przyjechać do tego głupiego LA. Wszystko się układało byłam.bardzo szczęśliwa z Paulem, a teraz już nawet nie wiem czy chcę za niego wyjść. A dlaczego, dlatego, że ja chyba wciąż kocham Rossa. Nie wiem już co czuję. Z jednej strony chcę być z Paulem , ale z drugiej moje uczucia do Rossa chyba się jeszcze nie wypaliły. A najgorsze jest to, że ta cała Sam zacziła się na Rossa i nie chce dać mu spokoju, a ja jestem o niego tak bardzo zazdrosna. Tylko, że Paula też nie chce zostawiać czuje coś do niego. Nie wiem tylko czy to jest miłość. Na pewno to nie jest tak silne jak na początku. To wszystko wina Rossa gdyby znowu nie pojawił się w moim życiu wszystko byłoby dobrze. Ale nie musiał się znowu pojawić w moim piekielnym życiu. To on psuje wszystko, to przez niego moje uczucie do Paula się wypalają, to przez niego znowu się w nim zakochuje. Ja nie chcę się w nim znowu zakochać. Może powinna wrócić do Londynu tam sobie spokojnie żyć z Paulem. Nie wiem. Porozmawiam z Nicolą. Na szczęście siostrzyczka jest w domu.
-Miśka możemy porozmawiać? - Zapytałam nie pewnie.
-No więc jaki masz problem? - A ona jak zawsze wie z czym do niej przychodzę.
-No, bo od jakiegoś czasu, chociaż nie od czasu kiedy odnowiłam kontakt z Rossem moje uczucie co do Paula wypala się, a co do Rossa rośnie. Nie wiem co czuje, no, bo oczywiście czuję coś do Paula inaczej z nim bym nie była, a z drugiej do Rossa też, tylko nie wiem czy to co do niego czuję do miłość, czy tylko głupie zauroczenie. - Powiedziałam.
- Kochałaś Rossa i myślę, że wciąż go kochasz, a co do Paula za dwa dni wraca i musicie sobie szczerze porozmawiać. A jeśli chodzi o blondaska to mam jedną radę jeśli zdecydujesz, że to z nim chcesz być to na razie zostańcie przy przyjaźni. Musicie się lepiej poznać. Wiem znacie się od dziecka, ale nas długo nie było i naprawdę dużo się po zmieniało Lori. - Ona jest genialna porozmawiam z Paulem, co do Rossa to okaże się po rozmowie.
Tylko jest jeden problem co jeśli Sam mi go zabierze. Tu już nie chodzi o zazdrość, ale wiem, że ta laska to same problemy. Za bardzo przypomina mi Suzi. Nie wiem dlaczego, ale czasem mam wrażenie, że Sam to tak naprawdę Suzi. To głupie. A może nie. Ta zdzira jest zdolna do wszystkiego, żeby Ross był jej, tylko i wyłącznie jej. Muszę to sprawdzić. Muszę sprawdzić Sam, Tatianę i Kate. One są podejrzane. Cholernie podobne do Suzi, Tiny i Kiry. Trzeba powiedzieć o tym Ari ona na pewno będzie wiedziała co zrobić. Aria zawsze wie co zrobić. Ma taki talent, dar? Nie wiem jak to nazwać. A po rozmowie z nią będę wiedziała czy wtajemniczyć w moje domysły siostry.
Laura, Aria.
-Możemy się spotkać?
-Jasne. Stało się coś?
-Nie, właściwie tak nie wiem. Wytłumaczę ci wszytko na miejscu.
-No ok. To może w stokrotce?
-Jasne to za 20 minut?
-Będę.
-Tylko mogę się spóźnić 5 minut. Postaram się być na czas.
~Nicola~
Ach ta moja siostra. Współczuje jej to musi być straszne nie wiedzieć do się czuje do swojego narzeczonego, a co przyjaciela.
Bo nawet jeśli o a wciąż kocha jego to nie ma pewności, że on kocha ją. Chociaż mi się zdaje, że oni obydwoje się wciąż kochają. Myślę, że Laura nigdy nie kochała Paula mogła coś do niego czuć, ale to na pewno nie była miłość .Lau nie świadomie potraktowała Paula jako znieczulenie. Chciała zabić uczucia do Rossa. Udało jej się tylko, że nie zabiła uczuć tylko je uciszyła. A powrót tu ponowne spotkanie Rossa. Może nie przez to głupie spotkanie, ale przez odnowiony kontakt. Znowu zaczęli się widywać. I przez DP wszystko ona zaczęła słyszeć, czuć nie wiem jak to nazwać, ale uczucia którymi darzy Rossa wróciły, albo raczej ożywiły się, bo one nigdy nie uciekły. Muszę porozmawiać z Rockym i wyciągnąć z niego informację na temat tego co Ross czuje do mojej siostrzyczki.
Porozmawiam z nim o tym jak odbiorem Maksa. Przez niego tracę syna. Maks woli spędzać czas z nim. Ale co się dziwić. Mały przez tyle lat nie miał taty i skoro wreszcie go ma to spędza z nim dużo czasu. Z jednej strony się cieszę ale z drugiej ja też muszę przebywać w towarzystwie Rockego. Trudno jest mi nim przebywać teraz kiedy wiem co czuje do niego i wiem, że on nie czuje nic do mnie to jest duuuuużo trudniejsze. Dlaczego moje życie musi być takie trudne.
~Laura~
-Czyli podejrzewasz, że Sam, Kate i Tatiana to tak naprawdę Suzi, Kira i Tina? - Chyba zrobiłam z siebie idiotkę przed Arią. Cóż na szczęście to nie pierwszy raz robię z siebie idiotkę przed nią. Ona też wiele razy robiła z siebie przede mną.
Dlaczego życie jest takie trudne. Chociaż nie, nie jest trudne, tylko ja uwielbiam je sobie komplikować. Po cholerę było mi przyjechać do tego głupiego LA. Wszystko się układało byłam.bardzo szczęśliwa z Paulem, a teraz już nawet nie wiem czy chcę za niego wyjść. A dlaczego, dlatego, że ja chyba wciąż kocham Rossa. Nie wiem już co czuję. Z jednej strony chcę być z Paulem , ale z drugiej moje uczucia do Rossa chyba się jeszcze nie wypaliły. A najgorsze jest to, że ta cała Sam zacziła się na Rossa i nie chce dać mu spokoju, a ja jestem o niego tak bardzo zazdrosna. Tylko, że Paula też nie chce zostawiać czuje coś do niego. Nie wiem tylko czy to jest miłość. Na pewno to nie jest tak silne jak na początku. To wszystko wina Rossa gdyby znowu nie pojawił się w moim życiu wszystko byłoby dobrze. Ale nie musiał się znowu pojawić w moim piekielnym życiu. To on psuje wszystko, to przez niego moje uczucie do Paula się wypalają, to przez niego znowu się w nim zakochuje. Ja nie chcę się w nim znowu zakochać. Może powinna wrócić do Londynu tam sobie spokojnie żyć z Paulem. Nie wiem. Porozmawiam z Nicolą. Na szczęście siostrzyczka jest w domu.
-Miśka możemy porozmawiać? - Zapytałam nie pewnie.
-No więc jaki masz problem? - A ona jak zawsze wie z czym do niej przychodzę.
-No, bo od jakiegoś czasu, chociaż nie od czasu kiedy odnowiłam kontakt z Rossem moje uczucie co do Paula wypala się, a co do Rossa rośnie. Nie wiem co czuje, no, bo oczywiście czuję coś do Paula inaczej z nim bym nie była, a z drugiej do Rossa też, tylko nie wiem czy to co do niego czuję do miłość, czy tylko głupie zauroczenie. - Powiedziałam.
- Kochałaś Rossa i myślę, że wciąż go kochasz, a co do Paula za dwa dni wraca i musicie sobie szczerze porozmawiać. A jeśli chodzi o blondaska to mam jedną radę jeśli zdecydujesz, że to z nim chcesz być to na razie zostańcie przy przyjaźni. Musicie się lepiej poznać. Wiem znacie się od dziecka, ale nas długo nie było i naprawdę dużo się po zmieniało Lori. - Ona jest genialna porozmawiam z Paulem, co do Rossa to okaże się po rozmowie.
Tylko jest jeden problem co jeśli Sam mi go zabierze. Tu już nie chodzi o zazdrość, ale wiem, że ta laska to same problemy. Za bardzo przypomina mi Suzi. Nie wiem dlaczego, ale czasem mam wrażenie, że Sam to tak naprawdę Suzi. To głupie. A może nie. Ta zdzira jest zdolna do wszystkiego, żeby Ross był jej, tylko i wyłącznie jej. Muszę to sprawdzić. Muszę sprawdzić Sam, Tatianę i Kate. One są podejrzane. Cholernie podobne do Suzi, Tiny i Kiry. Trzeba powiedzieć o tym Ari ona na pewno będzie wiedziała co zrobić. Aria zawsze wie co zrobić. Ma taki talent, dar? Nie wiem jak to nazwać. A po rozmowie z nią będę wiedziała czy wtajemniczyć w moje domysły siostry.
Laura, Aria.
-Możemy się spotkać?
-Jasne. Stało się coś?
-Nie, właściwie tak nie wiem. Wytłumaczę ci wszytko na miejscu.
-No ok. To może w stokrotce?
-Jasne to za 20 minut?
-Będę.
-Tylko mogę się spóźnić 5 minut. Postaram się być na czas.
~Nicola~
Ach ta moja siostra. Współczuje jej to musi być straszne nie wiedzieć do się czuje do swojego narzeczonego, a co przyjaciela.
Bo nawet jeśli o a wciąż kocha jego to nie ma pewności, że on kocha ją. Chociaż mi się zdaje, że oni obydwoje się wciąż kochają. Myślę, że Laura nigdy nie kochała Paula mogła coś do niego czuć, ale to na pewno nie była miłość .Lau nie świadomie potraktowała Paula jako znieczulenie. Chciała zabić uczucia do Rossa. Udało jej się tylko, że nie zabiła uczuć tylko je uciszyła. A powrót tu ponowne spotkanie Rossa. Może nie przez to głupie spotkanie, ale przez odnowiony kontakt. Znowu zaczęli się widywać. I przez DP wszystko ona zaczęła słyszeć, czuć nie wiem jak to nazwać, ale uczucia którymi darzy Rossa wróciły, albo raczej ożywiły się, bo one nigdy nie uciekły. Muszę porozmawiać z Rockym i wyciągnąć z niego informację na temat tego co Ross czuje do mojej siostrzyczki.
Porozmawiam z nim o tym jak odbiorem Maksa. Przez niego tracę syna. Maks woli spędzać czas z nim. Ale co się dziwić. Mały przez tyle lat nie miał taty i skoro wreszcie go ma to spędza z nim dużo czasu. Z jednej strony się cieszę ale z drugiej ja też muszę przebywać w towarzystwie Rockego. Trudno jest mi nim przebywać teraz kiedy wiem co czuje do niego i wiem, że on nie czuje nic do mnie to jest duuuuużo trudniejsze. Dlaczego moje życie musi być takie trudne.
~Laura~
-Czyli podejrzewasz, że Sam, Kate i Tatiana to tak naprawdę Suzi, Kira i Tina? - Chyba zrobiłam z siebie idiotkę przed Arią. Cóż na szczęście to nie pierwszy raz robię z siebie idiotkę przed nią. Ona też wiele razy robiła z siebie przede mną.
-Uważasz, że dramatyzuję? - Zapytałam.
-Nie. Moim zdanie te suki są do tego zdolne. Zrobią wszystko, żeby zdobyć chłopaków i nie cofną się przed niczym. - Co? Ona się ze mną zgadza. No, ale w sumie Aria zna je lepiej i skoro ona uważa, że one są do tego zdolne to, to jest prawda. Tylko co zrobimy, żeby dowiedzieć się prawdy.
-Cieszę się, że myślisz tak jak ja. Tylko jak dowiemy się jaka jest prawda? - Mam nadzieję, że dziewczyna coś wymyśli.
-O to się Lau nie bój coś wymyślimy. Musimy wtajemniczyć w nasz plan Nicole. - Powiedziła.
-A Ness nie. - Czemu tylko Nikki w końcu Rik to przyjaciel Vanessy.
-Och wiesz jaka jest Van oczywiście kocham ją tylko, że do takich planów się nie nadaje. - Cóż trudno się nie zgodzić. - To co idziemy do Nikki? - Dopowiedziała.
-Teraz poszła odebrać Maksa od Rockiego. Co powiesz na zakupy? - Zaproponowałam.
-O pomożesz mi wybrać sukienkę na rocznice moją i Eddiego. - Cieszę się, że im się układa. Ciekawi mnie co chłopak wymyślił na ich rocznicę. Cóż dowiem się dopiero po jak Aria do mnie zadzwoni i wszystko mi opowie. Ruszyłyśmy w stronę galerii.
~ Suzi ~
Jaka ja jestem genialna. I nie tylko jeszcze piękna, seksowna, podniecająca, cudowna, utalentowana, lepsza od zdzir zwane siostrami Marano, mądra, sprytna, ciekawa, śmieszna, każdy facet chciałby ze mną być i oczywiście skromna. Mój plan jest genialny i na pewno się uda. Jurto idę z Rossem do restauracji. Niestety te zdziry i jego durna siostra i przyjaciel też idą. Tylko Rocky i Rik są mile widziani, bo on będą z Kirą i Tiną.Ale im będzie dużo trudniej zdobyć chłopców niestety ale one są ode mnie dużo, dużo bardzo, bardzo dużo gorsze. Tylko, że mnie to nie obchodzi, jedyna rzecz jaka mnie obchodzi to, to, żeby Ross był wreszcie mój i tylko i wyłącznie mój. I ja dopnę do swego. Nawet jeśli ten plan nie podziała wymyślę inny lepszy od tego. Nawet jeśli miałabym wymyślić ze sto planów Ross Lynch i tak będzie mój. Będzie mnie kochał, wielbił i rozpieszczał. Mnie, a nie tą całą sukę Laurę. A jeśli tym pokrakom się nie uda to im pomogę. Nie, nie dlatego, że chcę, żeby były szczęśliwe. To mam akurat gdzieś. Ale jeśli Kira i Tina z nimi nie będą to Nicola i Van tak, a one już zrobią wszystko, by Rossy był z ich siostrą. Ale nie, nie ze mną takie numery. Pomogę tym idiotką i z Rossym będziemy sobie żyć szczęśliwie. Teraz tylko muszę sobie kupić jakąś seksi sukienkę na ten dzień. Wtedy blondyn na pewno mi się nie oprze.
~ Nicola~
-Rocky powiedz mi co czuje Ross do Laury. - Zapytałam prosto z mostu. Po co się bawić w jakieś głupie podchody. Jeśli będzie chciał odpowiedzieć to odpowie, a jeśli nie to tak czy siak nie nie powie.
-A po co ci to wiedzieć? - Tiaaa. I co mu to odpowiedzieć.
-Moja siostra powiedziała, że chyba kocha Rossa, a z Paulem to było tylko zauroczenie i była z nim nieświadomie po to, by zapomnieć o Rossie. Ona mówi, że nie wie czy go kocha, ale ja wiem, że tak i jeśli on też ją kocha to musimy im pomóc. - Oj tak mam plan jak połączyć Rossa i Laurę. Szykuje się Raura. Wiem, że on ja kocha, ale wolę się na wszelki wypadek upewnić.
-Tak on ją kocha tylko nie wie co zrobić, żeby Lau z nim była. - Odpowiedział.
-No więc tak idź do siebie do domu z Maksem. Ja muszę porozmawiać z Arią i Laurą, bo zadzwoniły, że mają ważną sprawę. Jak z nimi porozmawiam to przyjadę tylko Ross musi być w domu, bo go tez trzeba wtajemniczyć w plan. Więc twoim zadaniem jest pilnowanie Maksa i Rossa, żeby nie wychodził z domu do póki z nim nie porozmawiamy. - Rozkazałam i udałam się w stronę do domu.Cóż jest jeden problem Paul jednak wraca dopiero za dwa tygodnie więc do puki Laura nie porozmawia z Paulem nie możemy nic zrobić. A może jednak możemy. Przecież ona nie musi z nim rozmawiać, żeby wiedzieć, iż to Rossa kocha. Uh po problemie.Ale z tego co mi wiadomo Rik chyba też czuje coś do Vanki. Mam nadzieje, że to tylko głupie zauroczenie, bo Ness naprawdę kocha Toma.Ach jaki ten świat dziwny. Ze mną jest coś nie tak.Zamiast zająć się swoim życie miłosny zajmuję się życiem siostry. Tylko, że tak jest łatwiej. To jest dużo łatwiejsze, niż rozmowa z Rockym której się piekielnie boję. Boje się, że on mnie odrzuci. I wtedy, to dopiero będzie dziwne. Rocky w końcu jest tata Maksa i od wczoraj jest jego drugim prawnym opiekunem. Dobra Nikki później o tym pomyślisz nie ma czasu trzeba porozmawiać z dziewczynami jechać pogadać z Rossem.
-To o czym chciałyście pogadać? -Zapytałam.
***
-Czyli waszym zdaniem Sam, Kate i Tatiana to Suzi, Kira i Tina tylko w przebraniu i my mamy to udowodnić? - To wcale nie jest takie dziwne jak się wydaję. - To może być prawda. One na serio napaliły się na chłopaków. Tylko jaki macie plan? - Dodałam.
-Jeszcze żaden. Plan obmyślimy po jutrze, bo jutro mamy z Eddiem rocznice i ma dla mnie jakąś niespodziankę. - Powiedziała. Jak ja cieszę, że są szczęśliwi. Jedyni, no może jeszcze Ness i Tom którzy są na randce. Ciekawe czemu Paul został, a Tom wrócił nawet wcześniej, bo się za Van stęsknił. Tak przynajmniej mówił jak wrócił. Trochę kiczowate, ale za to bardzo słodkie.
~ Vanessa ~
Brakowało mi takich wypadów tylko we dwoje. Na początku jak tu przyjechaliśmy, to bardzo się od siebie oddaliliśmy, ale na szczęście wszystko wraca do normy. Tęskniłam za moim miśkiem. Jest idealny, idealny dla mnie. Każdy ma wady, ale dla mnie jego nie są problemem. No oprócz tego, że on uwielbia adrenalinę i te wszystkie ryzykowne sporty i głupi motor. Wiem, że auto też nie jest super bezpieczne, ale on autem jeździ jak szaleniec, a motorem jak super szaleniec. Więc moje obawy są w 100% wyjaśnione i proszę o wyrozumiałość. Jeny Vanessa do kogo ty gadasz nikt nie słyszy twoich myśli. Chyba, że Edward istnieje i jest tu w pobliżu i ślini się zapach mojej krwi i śmieje z myśli. Nie Edwardzie jeśli to słyszysz idź do Belli ona ci tego nie wybaczy. Jezu co ja z siebie robię. Nie no dobrze, że tylko film.
-Co powiesz piękna na, żebym chociaż raz w tygodniu zabierał cię randkę. - Czyż on nie jest słodki? Oczywiście, że jest, a jestem wielką szczęściarą, że go mam.
-Ja na to jak na lato. To genialny pomysł. Mówiłam ci już jak bardzo cię kocham?
-Może, ale nie przypominam sobie. - Droczył się ze mną Tom.
-Kocham cię najbardziej na świecie. - Powiedziałam.
-Ja ciebie jeszcze bardziej kocham i będę kochał, aż do śmierci, a jeśli potem też coś jest to wtedy też będę cię kochał. - Jestem największą szczęściarą na całyyyym świecie. Pocałowałam Toma, a on oddawał każdy mój pocałunek.
~Ross~
Myślę, myślę i nic nie wymyślę. A tak serio to zazdroszczę bratu. Ma super syna i on i Nicola pewnie, nie na pewno niedługo będą razem. Wiem, że mój brat ją kocha, bo po pierwsze widzę to, a po drugie powiedział mi to, a ona też go kocha. Widać to po niej i nim. I jeszcze Maks ich łączy więc nawet jeśli chcieli, by zapomnieć o sobie to nie mogą, bo mają swojego syna. Maks tylko przyspieszy ich zejście się. Będą super parą na pewno już ja to wiem. Może nawet postarają się o rodzeństwo dla Maksa.Młodemu przyda się brat, albo siostra i już ja zrobię wszystko, żeby byli razem. O tak mam plan.
-Za minute widzę cię w salonie. - Powiedziała Nicola i znikła. What? Dobra wolę z nią nie zadzierać i idę do salonu w trybie natychmiastowym.
-Chciałaś coś? - Zapytałam.
-Może grzeczniej co? Ja tu przychodzę, żeby pomóc ci z moją siostrą, a ty co. - Ona chce mi pomóc z Lau. Co tu się dzieje.
-A chcesz mi pomóc, bo... ? - Zapytałem nie ogarniając.
-Bo wiem, że ona cię kocha tylko moja siostra nie wie co czuje. Nie pytaj skąd wiesz, bo nie umiem tego wytłumaczyć. - Super Nikki chce mi pomóc, a to jest mega dobra wróżba. Chociaż to zabawne ja będę swatał ją i Rockiego, a ona mnie Lau.Taaa ja mam dużo łatwiej niż ona. Bo i ona i Rocky są w 100% pewni swoich uczuć, a Lau nie do końca.
-A więc zrobimy tak .... - To jest genialny pomysł. Nikki jest genialna, a ja będę wreszcie z Lau.
~Tom~
Ale się cieszę, że ze mną i Van już wszystko dobrze. Wiem, że zachowywałem się jak debil, ale myślałem, że ona wciąż czuje coś do Rika. Więc pojechałem do Londynu, ale po rozmowie z moją siostrą postanowiłem zawalczyć o nasze uczucie. Jestem w 200% pewny, ze kocham najbardziej jak to możliwe Van i mam nadzieje, że ona mnie też. A po dzisiejszym wieczorze wiem, że to wszystko nie jest jeszcze stracone. Mam jeszcze szanse na szczęśliwe życie z moją kochaną Ness. Muszę wymyślić coś ekstra dla mojej kochanej misi. A może jakieś fajne wakacje. Tak to jest genialny pomysł. Van mówiła mi kiedyś, że chciała, by pojechać na Hawaje. Tak to jest idealny na przeproszenie mojej ukochanej.Teraz tylko trzeba wszystko pozałatwiać i możemy jechać. Dobra zabieraj się do pracy Tom .
-Cieszę się, że myślisz tak jak ja. Tylko jak dowiemy się jaka jest prawda? - Mam nadzieję, że dziewczyna coś wymyśli.
-O to się Lau nie bój coś wymyślimy. Musimy wtajemniczyć w nasz plan Nicole. - Powiedziła.
-A Ness nie. - Czemu tylko Nikki w końcu Rik to przyjaciel Vanessy.
-Och wiesz jaka jest Van oczywiście kocham ją tylko, że do takich planów się nie nadaje. - Cóż trudno się nie zgodzić. - To co idziemy do Nikki? - Dopowiedziała.
-Teraz poszła odebrać Maksa od Rockiego. Co powiesz na zakupy? - Zaproponowałam.
-O pomożesz mi wybrać sukienkę na rocznice moją i Eddiego. - Cieszę się, że im się układa. Ciekawi mnie co chłopak wymyślił na ich rocznicę. Cóż dowiem się dopiero po jak Aria do mnie zadzwoni i wszystko mi opowie. Ruszyłyśmy w stronę galerii.
~ Suzi ~
Jaka ja jestem genialna. I nie tylko jeszcze piękna, seksowna, podniecająca, cudowna, utalentowana, lepsza od zdzir zwane siostrami Marano, mądra, sprytna, ciekawa, śmieszna, każdy facet chciałby ze mną być i oczywiście skromna. Mój plan jest genialny i na pewno się uda. Jurto idę z Rossem do restauracji. Niestety te zdziry i jego durna siostra i przyjaciel też idą. Tylko Rocky i Rik są mile widziani, bo on będą z Kirą i Tiną.Ale im będzie dużo trudniej zdobyć chłopców niestety ale one są ode mnie dużo, dużo bardzo, bardzo dużo gorsze. Tylko, że mnie to nie obchodzi, jedyna rzecz jaka mnie obchodzi to, to, żeby Ross był wreszcie mój i tylko i wyłącznie mój. I ja dopnę do swego. Nawet jeśli ten plan nie podziała wymyślę inny lepszy od tego. Nawet jeśli miałabym wymyślić ze sto planów Ross Lynch i tak będzie mój. Będzie mnie kochał, wielbił i rozpieszczał. Mnie, a nie tą całą sukę Laurę. A jeśli tym pokrakom się nie uda to im pomogę. Nie, nie dlatego, że chcę, żeby były szczęśliwe. To mam akurat gdzieś. Ale jeśli Kira i Tina z nimi nie będą to Nicola i Van tak, a one już zrobią wszystko, by Rossy był z ich siostrą. Ale nie, nie ze mną takie numery. Pomogę tym idiotką i z Rossym będziemy sobie żyć szczęśliwie. Teraz tylko muszę sobie kupić jakąś seksi sukienkę na ten dzień. Wtedy blondyn na pewno mi się nie oprze.
~ Nicola~
-Rocky powiedz mi co czuje Ross do Laury. - Zapytałam prosto z mostu. Po co się bawić w jakieś głupie podchody. Jeśli będzie chciał odpowiedzieć to odpowie, a jeśli nie to tak czy siak nie nie powie.
-A po co ci to wiedzieć? - Tiaaa. I co mu to odpowiedzieć.
-Moja siostra powiedziała, że chyba kocha Rossa, a z Paulem to było tylko zauroczenie i była z nim nieświadomie po to, by zapomnieć o Rossie. Ona mówi, że nie wie czy go kocha, ale ja wiem, że tak i jeśli on też ją kocha to musimy im pomóc. - Oj tak mam plan jak połączyć Rossa i Laurę. Szykuje się Raura. Wiem, że on ja kocha, ale wolę się na wszelki wypadek upewnić.
-Tak on ją kocha tylko nie wie co zrobić, żeby Lau z nim była. - Odpowiedział.
-No więc tak idź do siebie do domu z Maksem. Ja muszę porozmawiać z Arią i Laurą, bo zadzwoniły, że mają ważną sprawę. Jak z nimi porozmawiam to przyjadę tylko Ross musi być w domu, bo go tez trzeba wtajemniczyć w plan. Więc twoim zadaniem jest pilnowanie Maksa i Rossa, żeby nie wychodził z domu do póki z nim nie porozmawiamy. - Rozkazałam i udałam się w stronę do domu.Cóż jest jeden problem Paul jednak wraca dopiero za dwa tygodnie więc do puki Laura nie porozmawia z Paulem nie możemy nic zrobić. A może jednak możemy. Przecież ona nie musi z nim rozmawiać, żeby wiedzieć, iż to Rossa kocha. Uh po problemie.Ale z tego co mi wiadomo Rik chyba też czuje coś do Vanki. Mam nadzieje, że to tylko głupie zauroczenie, bo Ness naprawdę kocha Toma.Ach jaki ten świat dziwny. Ze mną jest coś nie tak.Zamiast zająć się swoim życie miłosny zajmuję się życiem siostry. Tylko, że tak jest łatwiej. To jest dużo łatwiejsze, niż rozmowa z Rockym której się piekielnie boję. Boje się, że on mnie odrzuci. I wtedy, to dopiero będzie dziwne. Rocky w końcu jest tata Maksa i od wczoraj jest jego drugim prawnym opiekunem. Dobra Nikki później o tym pomyślisz nie ma czasu trzeba porozmawiać z dziewczynami jechać pogadać z Rossem.
-To o czym chciałyście pogadać? -Zapytałam.
***
-Czyli waszym zdaniem Sam, Kate i Tatiana to Suzi, Kira i Tina tylko w przebraniu i my mamy to udowodnić? - To wcale nie jest takie dziwne jak się wydaję. - To może być prawda. One na serio napaliły się na chłopaków. Tylko jaki macie plan? - Dodałam.
-Jeszcze żaden. Plan obmyślimy po jutrze, bo jutro mamy z Eddiem rocznice i ma dla mnie jakąś niespodziankę. - Powiedziała. Jak ja cieszę, że są szczęśliwi. Jedyni, no może jeszcze Ness i Tom którzy są na randce. Ciekawe czemu Paul został, a Tom wrócił nawet wcześniej, bo się za Van stęsknił. Tak przynajmniej mówił jak wrócił. Trochę kiczowate, ale za to bardzo słodkie.
~ Vanessa ~
Brakowało mi takich wypadów tylko we dwoje. Na początku jak tu przyjechaliśmy, to bardzo się od siebie oddaliliśmy, ale na szczęście wszystko wraca do normy. Tęskniłam za moim miśkiem. Jest idealny, idealny dla mnie. Każdy ma wady, ale dla mnie jego nie są problemem. No oprócz tego, że on uwielbia adrenalinę i te wszystkie ryzykowne sporty i głupi motor. Wiem, że auto też nie jest super bezpieczne, ale on autem jeździ jak szaleniec, a motorem jak super szaleniec. Więc moje obawy są w 100% wyjaśnione i proszę o wyrozumiałość. Jeny Vanessa do kogo ty gadasz nikt nie słyszy twoich myśli. Chyba, że Edward istnieje i jest tu w pobliżu i ślini się zapach mojej krwi i śmieje z myśli. Nie Edwardzie jeśli to słyszysz idź do Belli ona ci tego nie wybaczy. Jezu co ja z siebie robię. Nie no dobrze, że tylko film.
-Co powiesz piękna na, żebym chociaż raz w tygodniu zabierał cię randkę. - Czyż on nie jest słodki? Oczywiście, że jest, a jestem wielką szczęściarą, że go mam.
-Ja na to jak na lato. To genialny pomysł. Mówiłam ci już jak bardzo cię kocham?
-Może, ale nie przypominam sobie. - Droczył się ze mną Tom.
-Kocham cię najbardziej na świecie. - Powiedziałam.
-Ja ciebie jeszcze bardziej kocham i będę kochał, aż do śmierci, a jeśli potem też coś jest to wtedy też będę cię kochał. - Jestem największą szczęściarą na całyyyym świecie. Pocałowałam Toma, a on oddawał każdy mój pocałunek.
~Ross~
Myślę, myślę i nic nie wymyślę. A tak serio to zazdroszczę bratu. Ma super syna i on i Nicola pewnie, nie na pewno niedługo będą razem. Wiem, że mój brat ją kocha, bo po pierwsze widzę to, a po drugie powiedział mi to, a ona też go kocha. Widać to po niej i nim. I jeszcze Maks ich łączy więc nawet jeśli chcieli, by zapomnieć o sobie to nie mogą, bo mają swojego syna. Maks tylko przyspieszy ich zejście się. Będą super parą na pewno już ja to wiem. Może nawet postarają się o rodzeństwo dla Maksa.Młodemu przyda się brat, albo siostra i już ja zrobię wszystko, żeby byli razem. O tak mam plan.
-Za minute widzę cię w salonie. - Powiedziała Nicola i znikła. What? Dobra wolę z nią nie zadzierać i idę do salonu w trybie natychmiastowym.
-Chciałaś coś? - Zapytałam.
-Może grzeczniej co? Ja tu przychodzę, żeby pomóc ci z moją siostrą, a ty co. - Ona chce mi pomóc z Lau. Co tu się dzieje.
-A chcesz mi pomóc, bo... ? - Zapytałem nie ogarniając.
-Bo wiem, że ona cię kocha tylko moja siostra nie wie co czuje. Nie pytaj skąd wiesz, bo nie umiem tego wytłumaczyć. - Super Nikki chce mi pomóc, a to jest mega dobra wróżba. Chociaż to zabawne ja będę swatał ją i Rockiego, a ona mnie Lau.Taaa ja mam dużo łatwiej niż ona. Bo i ona i Rocky są w 100% pewni swoich uczuć, a Lau nie do końca.
-A więc zrobimy tak .... - To jest genialny pomysł. Nikki jest genialna, a ja będę wreszcie z Lau.
~Tom~
Ale się cieszę, że ze mną i Van już wszystko dobrze. Wiem, że zachowywałem się jak debil, ale myślałem, że ona wciąż czuje coś do Rika. Więc pojechałem do Londynu, ale po rozmowie z moją siostrą postanowiłem zawalczyć o nasze uczucie. Jestem w 200% pewny, ze kocham najbardziej jak to możliwe Van i mam nadzieje, że ona mnie też. A po dzisiejszym wieczorze wiem, że to wszystko nie jest jeszcze stracone. Mam jeszcze szanse na szczęśliwe życie z moją kochaną Ness. Muszę wymyślić coś ekstra dla mojej kochanej misi. A może jakieś fajne wakacje. Tak to jest genialny pomysł. Van mówiła mi kiedyś, że chciała, by pojechać na Hawaje. Tak to jest idealny na przeproszenie mojej ukochanej.Teraz tylko trzeba wszystko pozałatwiać i możemy jechać. Dobra zabieraj się do pracy Tom .
---------------------------------------------------------------------------------Proszę, żebyście zagłosowali zagłosowali w ankiecie i oczywiście skomentowali.
Mam nadzieje, że rozdział się wam podoba, bo mi średnio.
Jak myślicie z kim będzie Van z Tomem czy Rikiem.
A wy wolelibyście, żeby z którym, z chłopców była. Napiszcie w komentarzach.
Przepraszam za błędy, ale nie mam czasu ich sprawdzić.
Mam nadzieje, że za dużo ich nie zrobiłam.
Do napisania c:
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next ;)
Van ma być z Rikerem.
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta i wpadaj do mnie
Dziś jeszcze nowy rozdział.
Jeeeeeeju! *_* tyle ogólnie było...
OdpowiedzUsuń1.Nicola chce, żeby Ross był z Lau... Czy w tym wszystkim nie przeszkodzi kochaś Lau?
2. A propo kochasia... Co on robi w tym Londynie? Zdradza naszą Lau?! Jak tak to mi powiedz. Albo nie mów. Chcę mieć ,,niespodziankę" ^^
3. Nicola i Rocky są sobie pisani i w tym nic ( mam taką nadzieję Niki ) im nie przeszkodzi. :D
4. Jakie to romantyczne... Ten Tom... Sama.nie wiem! Z jednej strony jestem za Rikerssą, ale ten Tom jest taki.... Inny. Po prostu pasuje. I mi obojętnie kogo uczynisz parą.
5. Te podejrzenia dziewczyn... Ciekawe jak do tego dojdą. W ogóle te trzy babki nadają wypełnienia. Gdyby nie one, nie było by akcji z ciążą i przebierankami! Ja lubię takie ,,nie komfortowe" sytuacje...
6. Niki... Jakie błędy?! Jakie błędy ja się pytam?! Ja tu nic nie widzę! No nic! Tylko dzieło i talent oczywiście...
7. Ankieta... Zagłosować, zagłosowałam. Nie wiem tylko, czy słusznie :) ale i tak go MUISZ dodać, więc co ja się przejmuje !
8. Mi się podoba, z resztą jak każdy. Czekam po prostu. Czekam na więcej twojej osoby. Mówię ci... Ten blog wymiata i masz swój, oddzielny styl. Właśnie takich człowieków lubię! *_* <3 :*:*:*;*;*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*
Super rozdział <3 Czekam na next :*
OdpowiedzUsuń