Bardzo przepraszam, że tak długo nie było rozdziału. Ale miałam problemy z internetem. Zapraszam do czytania i komentowania.
~ Narrator~
- Chłopaki a dziewczyny wiedzą, że przyjdziecie wcześnie. - Zapytał braci Kris
-Nie chcemy im zrobić niespodziankę. Jak dobrze pójdzie do będziemy na miejscu o 10 rano. - Wytłumaczył Tom
-Ale dlaczego jedziemy tramwajem. - Znowu zapytał Kris
-Boże braciszku nie wiem czy wiesz choć mówiliśmy ci to już trzy razy , ale nasze auta są w drodze do LA. - Odpowiedział Tom
- Paul tamte dziewczyny się na ciebie patrzą. - Powiedział bratu Tom. Na co chłopak uśmiechnął się zwycięsko.
-To chyba oczywiste przecież jestem bardzo atrakcyjny. - Odpowiedział pewny siebie chłopak.
-Wiesz, że skromność to bardzo atrakcyjna cecha. - Powiedział Kris
-Tylko u NIE atrakcyjnych osób. - Zgasił brata akcentując pewne słowo.
~Rydel~
Wreszcie przyjechały już myślałam, że nie dotrą.
-Hej laski. - Powiedziałam na przywitanie
-Hejka Dels. - Odpowiedziały jednocześnie. WOW jaki synchron.
-Dzień dobly. - Zobaczyłam małego chłopca na oko miał gdzieś od dwóch do czterech lat.
-Cześć maluszku ja mam na imię Rydel a ty jak . - Uśmiechnęłam się najcieplej jak tylko umiałam do chłopca. On jest strasznie słodki tylko kim jest dla dziewczyn.
-Maks. - Odparł niepewnie.
-Zapraszam do środka. - Weszliśmy do salonu.
-Dziewczyny już przyszły a więc laski to Suzi nasza znajoma, a to Nicola, Laura, Vanessa i Maks. - Przedstawiłam wszystkich.
-A Maks to? - Zapytał Ryland
-Maks to mój syn. - Odpowiedziała Nicola. No cóż wszyscy jesteśmy w takim szoku, że nie wiemy co powiedzieć. No może z wyjątkiem Suzi która już otwiera usta by coś powiedzieć. Proszę niech nie powie nic głupiego.
-A tatuś małego się spóźni ? - Zapytała moja przyjaciółka
-Wychowuje go sama. - Odpowiedziała, a po jej minie wywnioskowałam, że to koniec tematu i nie chce więcej pytań. Wszyscy udaliśmy się do kuchni by zjeść kolację .
***
Jak mi brakowało tego wspólnie spędzonego czasu.Siedzimy wszyscy no prawie wszyscy bo Maksowi nudziło się przy stole i Nikki z Rockym poszli się z nim pobawić. Van nadrabia zaległości z Rikiem , Ross z Laurą. Suzi chyba ciągle czuje coś do mojego brata, bo przez całą kolację mordowała Lau wzrokiem.
~ Laura~
Gadam sobie z Rossem jak normalny człowiek i nagle ta idiotka Suzi wylała na mnie sok porzeczkowy
-Czy cie powaliło!!- Krzyknęłam.
-Bardzo przepraszam. To było niechcący. - Odpowiedziała Suzi. Za jaką idiotkę ona mnie ma. Przecież widziałam, że zrobiła to specjalnie. W sumie od początku kolacji jest dla mnie taka wredna. A ja jej przecież nic nie zrobiłam. Ugh. Spokojnie Laura wdech. wydech, wdech, wydech. Nie możesz się z nią tutaj kłócić. Uśmiechnij się i udawaj przesłodko miłą.
-Przepraszam, że tak na ciebie naskoczyłam każdemu może się zdarzyć. Rydel mogłabyś pożyczyć mi coś do ubrania?- Powiedziałam najsłodziej jak umiałam. Laura nie możesz terasz wybuchnąć. Wcale nie możesz wybuchnąć.
-Ross zaprowadź Lau do mojego pokoju niech sobie coś wybierze, a z pomocą Suzi tu posprzątam. - Zarządziła dziewczyna. Ja z Rossem poszliśmy do jej pokoju, a ona i Suzi zabrały się za sprzątanie.
-No no nie wierze, że wytrzymałaś. - Zagadał chłopak.
-Nie rozumiem. - O co mu do cholery chodzi?
-Oj Lori znamy się bardzo długo i obydwoje wiemy, iż to że nie zwyzywałaś Suzi to prawdziwy cud. - Wyjaśnił chłopak.
-Nie wiem czy wiesz ale w pokoju obok bawił się mój siostrzeniec i nie chciałam by słyszał jak jego ciocia przeklina już i tak jego mamusia przesadza, a on się tego uczy. - Wytłumaczyłam
-Nikki zawsze dużo przeklina. Za każdym razem tłumaczyła, iż taka jest jej natura. Brakuje mi tych czasów. - Przyznał.
-Mi też, nawet nie wiesz jak bardzo.
-Wiem, że go nie znam, ale tata Maksa to dupek, frajer i wiele innych. Jak można zostawić własnego syna i się nim nie zajmować. - Powiedział zły.
-To nie jest jego wina. - Broniłam chłopaka.
-Czemu go bronisz. - Nie rozumiał blondyn.
-Bo nie wiem jak by się zachował. Moja siostra nie powiedział mu, że jest w ciąży, a jedyne co my z Van o nim wiemy to że przed naszą przeprowadzką to mieszkał. Ciekawe czy wciąż tu mieszka. - Chciałabym wiedzieć kim on jest. Moja siostra myśli, iż dobrze robi, ale ja wiem, że Maks potrzebuje ojca.
- To może spróbujmy się coś dowiedzieć. - Zaproponował Ross.
-To jest dobry pomysł więc zgadzam się.
~Van~
Jakoś nie przepadam za tą Suzi. Przecież to oczywiste, że ona zrobiła to specjalnie. Tylko nie wiem co moja siostra jej zrobiła. No bo w sumie zna ją zaledwie trzy godziny. No chyba nie można znienawidzić kogoś przez trzy godziny kiedy ta osoba nic ci nie zrobiła.
-Van wracamy już. - Zapytała Nicola
-Tak ci u nas źle? - Zapytał ją Rocky
-Nie ale Maks musi iść spać, a on tu nie zaśnie. - Wytłumaczyła
-Już tylko Lau przyjdzie. - Poparłam siostrę.
-Wołaliście mnie? - Zapytała
-Nom idziemy .Maks ubieraj się!! - Krzyknęła Nikki.
-Miło było was znowu spotkać - Powiedziałam.
~Suzi~
Jeszcze nie wiem jak ale coś wymyślę i zniszczę te dziwki. Co on sobie wyobraża, że może zabrać mojego Rossa jej nie doczekanie. On był, jest i będzie tylko mój. Może nie jesteśmy teraz razem, ale to tylko kwestia czasu. Ta na iwana dziewczyna myśli, że może być lepsza o de mnie. Nawet mam już pewien genialny plan. A po jego zrealizowaniu te trzy siksy wrócą do tego swojego całego Londynu. Na szczęście do pomocy mam Tinę i Kirę. A one zrobią wszystko co będę im kazała. Czemu? To proste Kira jest byłą Rockiego, a Tina Rika i obydwie chcą ich odzyskać. Już niedługo mój plan wejdzie w życie.
- To może spróbujmy się coś dowiedzieć. - Zaproponował Ross.
-To jest dobry pomysł więc zgadzam się.
~Van~
Jakoś nie przepadam za tą Suzi. Przecież to oczywiste, że ona zrobiła to specjalnie. Tylko nie wiem co moja siostra jej zrobiła. No bo w sumie zna ją zaledwie trzy godziny. No chyba nie można znienawidzić kogoś przez trzy godziny kiedy ta osoba nic ci nie zrobiła.
-Van wracamy już. - Zapytała Nicola
-Tak ci u nas źle? - Zapytał ją Rocky
-Nie ale Maks musi iść spać, a on tu nie zaśnie. - Wytłumaczyła
-Już tylko Lau przyjdzie. - Poparłam siostrę.
-Wołaliście mnie? - Zapytała
-Nom idziemy .Maks ubieraj się!! - Krzyknęła Nikki.
-Miło było was znowu spotkać - Powiedziałam.
~Suzi~
Jeszcze nie wiem jak ale coś wymyślę i zniszczę te dziwki. Co on sobie wyobraża, że może zabrać mojego Rossa jej nie doczekanie. On był, jest i będzie tylko mój. Może nie jesteśmy teraz razem, ale to tylko kwestia czasu. Ta na iwana dziewczyna myśli, że może być lepsza o de mnie. Nawet mam już pewien genialny plan. A po jego zrealizowaniu te trzy siksy wrócą do tego swojego całego Londynu. Na szczęście do pomocy mam Tinę i Kirę. A one zrobią wszystko co będę im kazała. Czemu? To proste Kira jest byłą Rockiego, a Tina Rika i obydwie chcą ich odzyskać. Już niedługo mój plan wejdzie w życie.
---------------------------------------------------------------------------------Jeszcze raz bardzo przepraszam za brak rozdziału przez tak długi czas i za błędy w tym. Mamy już trzeci rozdział Jej. Wiem, że ten jest do niczego i nudny, ale od czwartego, albo piątego Suzi wprowadzi swój plan w życie naszych bohaterów. Mam nadziej, że jest choć trochę znośny. Jak będzie dużo komentarzy czwarty dodam w niedziele:) Suzi, Kira , Tina i jeszcze jedna bardzo ważna bohaterka są już w zakładce z bohaterami mam nadzieje, że zajrzycie.
Do napisania c:
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next :*
Wow ! Wow! Wow ! Jaki bisty blog ! Taka inna historia ! :) straszniee mi się podoba zaciekawiłaś mnie przyznaje że mnie to wciągnęło ;D więc dawaj szybko next bo się nie mogę doczekać ! ^^
OdpowiedzUsuńTwój new czytelnik and fan :*
Super :* Czekam na next.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział tylko ta Suzi jest jakiś dziwna. Czemu ona chce być z Rossem? Przecież ona do niego nie pasuje do niego pasuje tylko Laura
OdpowiedzUsuńsuper rozdział
OdpowiedzUsuńz jakiego filmu jest ten glif?
To jest z serialu Degrassi
Usuń