sobota, 21 lutego 2015

Rozdział 8

Rozdział dedykuje:
- Ewcia :*
- Basia w
- Karcia Lynch 
- Zuzanna Kazimiersk 
-Klaudia 1
-Natalia Czuba
Bardzo wam dziękuje, że komentujecie każdy rozdział. Każdy komentarz to wielka moywacja do pisania jeszcze raz dziękuje. c:


Daj każdemu dniu,
Szansę stania się
Najpiękniejszym w całym
Twoim życiu

~ Narrator ~
- Wujek patrz tam jest zyrafa!!!!  - Krzyknął radośnie Maks.
-A tam są zebry. - Odpowiedział chłopcu. 
W piękne sobotnie popołudnie Rocky postanowił zabrać Maksa do Zoo. Brunet bardzo polubił przez ten czas malca i spędza z nim bardzo dużo czasu. Można powiedzieć, iż zastępuje mu tatę którego niestety chłopak niema. W sumie Rocky sam poczuł się jak jego tata, ostatnio nawet zaczął coraz częściej myśleć jak to było by cudownie gdyby to on był tatą Maksa. W pierwszej chwili jak zobaczył Nicole z dzieckiem to pomyślał, że ten słodki chłopiec który tuli się do swojej mamusi  może być jego synem, ale ten pomysł szybko stał się głupi , bo przecież gdyby on był ojcem Maksa to Nicola by mu powiedziała.
-Wujek, a ty się z kimś spotykas? - Zapytał Malec.
-Nie. - Odparł zdziwiony.
-To skolo jestes sam to mozesz ozenić  się z moją mamusią i wtedy będzies moim tatą! - Krzyknął pełen entuzjazmu chłopiec.
-To nie jest takie proste , żeby z kimś być to trzeba się kochać. - Wytłumaczył Rocky.
-Ale ty kochas mamę. Sam słysałem jak ciocia Lala i Nessa mówią ze ty ją wciąz kochas. - Powiedział dumny z siebie.
-Tylko, iż to że ja kocham twoją mamę to nie znaczy, że ona też mnie kocha.  - Odpowiedziałem.
-Skoda. - Mały zrobił smutną minkę, ale po chwili na jego twarzy zagościł wielki banan z racji tego, iż wpadł na genialny pomysł. - Ale nie musis być z mamą zeby być moim tatą plawda? - Zapytał.
-Tak. - Odpowiedział nic nie rozumiejąc Rocky.
-To zostanies moim tatą?  -Zapytał pełen nadziei mały.
~ Rocky ~
I co ja mam mu teraz powiedzieć. Oczywiście chciałbym być jego tatą i z wielka ochotą zgodziłbym się na to, ale  nie wiem co na to Nikki. Chociaż z drugiej strony jak się zgodzę nie może mieć do mnie pretensji przecież to ona nie powiedziała jego tacie, iż ma syna więc chociaż ja mógłbym go zastąpić. Dobra Rocky nie możesz podejmować takiej decyzji sam. Wiem!!!! Jestem geniuszem. Przecież Nicola zaraz do nas przyjdzie to wtedy z nią porozmawiam. Mam nadzieje, iż uda mi się ją przekonać, żeby zgodziła się na to.
-Cześć chłopaki. - Dobiegł do mnie cudowny głos Nicoli.
-Mamusiu widziałem pingwiny. Kupis mi jednego obiecuje ze będę się nim opiekowal.  - Podbiegł do nas szczęśliwy Maks.
-Skarbie nie można trzymać w domu pingwina idź sobie teraz je jeszcze pooglądaj. - Powiedziała do malca i pocałowała go w policzek.
-Nicola możemy porozmawiać? - Zapytałem lekko zdenerwowany. Matko jak ja mam się jej o to zapytać.
-Jasne, ale o czym chcesz pogadać?
-Bo wiesz dzisiaj Maks zapytał się mnie czy będę jego tatą i ... 
-Nie przejmuj się pogadam z nim dzisiaj i już nie będzie cię o to prosił i przepraszam za niego. - Przerwała mi dziewczyna.
-Ale mi to wcale nie przeszkadza, w sumie to chciałbym być jego tatą i jeśli tylko się zgodzisz to mógłbym nim zostać. - Wydusiłem wreszcie.
-Rocky ty wiesz co chcesz zrobić. Maks to nie jest zabawka jeśli zostaniesz jego tatą to już na zawsze. A co będzie jak tatusiowanie ci się znudzi. Dziecko to nie jest zabawka nie możesz w jednej chwili być jego ojcem, a jak ci się już znudzi ta rola to po prostu przestaniesz go odwiedzać. On też ma uczucia i jeśli powiesz mu, że będziesz jego tatą i znudzi ci się ta rola to on będzie bardzo cierpiał więc nie gadaj już takich bzdur. Kiedyś na pewno będziesz miał własne dzieci i co  wtedy Maks będzie czuł się odrzucony bo ty całą swoją uwagę będziesz poświęcał swoim biologicznym dzieciom. - Pinki wygłosiła swoją przemowę.
-Ale ja naprawdę będę dobrym tatą i Maks nie będzie czuł się nigdy przeze mnie odrzucony.  I dobrze wiesz, że on chcę mieć tatę i ja chcę nim być. Będę najlepszym tatą na świecie. - Powiedział.
-Rocky ty nie wiesz na co się piszesz nigdy nie miałeś dziecka i nie wiesz co to znaczy. Dziecko to wiele wyrzeczeń rozumiesz. - Odparła dając nacisk na ostatnie zdanie.
-Mam  dwadzieścia cztery lata i jestem gotowy zostać tatą i  nie potrzebuje to tego twojej zgody. - Warknąłem zły.
-Właśnie, że tak, to jest MÓJ syn!!!  -Krzyknęła 
-A właśnie, że nie jak powiem mu, że będę jego tatą to ty już nic z tym nie zrobisz!!! - Teraz  to ja krzyknąłem 
-Dobrze, możesz być jego tatą, ale obiecuje ci jeśli skrzywdzisz mojego synka zabiję cię, rozumiesz i to bardzo boleśnie. - Powiedziała.
-Ale super idę powiedzieć małemu. - Odrzekłem szczęśliwy.
Naprawdę się ciesz, że będę mógł być jego tatą.
~Rydel~
Jeszcze tylko dwie minuty. Czemu ten czas tak bardzo się ciągnie niby zwykłe głupie pięć minut, a czuje jakby to była godzina. Już czas. Znowu to samo jedna kreska. Czemu ja nie mogę być szczęśliwą mamą. Nie rozumiem. Nigdy nie będziemy mieć tego upragnionego dziecka. Nawet byliśmy z Ellem się przebadać, ale wyniki były dobre i nie powinniśmy mieć problemu z tym, żeby wreszcie mieć to upragnione dziecko.
-I jak udało się tym razem? - Zapytał mnie mój mąż.
-Nie. Znowu jest negatywny.  - Odpowiedziałam załamana, a on mnie przytulił i za to właśnie go kocham nie muszę mu mówić kiedy jest mi źle, żeby mnie przytulił bo sam wpada na ten pomysł.
-A co jak nigdy nie będziemy mogli mieć dziecka? - Zapytał drżącym głosem.
-Słoneczko nie przejmuj się tym jak nie uda się żebyśmy mieli własne to zawsze możemy adoptować. Przecież te dzieci potrzebują rodziny i miłość, a teraz nie przejmuj się tym. Pamiętasz co mówił lekarz jak nie będziemy o tym myśleć i się stresować to nam się uda i dlatego zapraszam moją cudowną żonę na tydzień na wakacje do Włoch. - Powiedział.
-Naprawdę? Mówiłam ci już że cię kocham. - Pocałowaliśmy się namiętnie. Za każdym razem jak się całujemy zakochuje się w nim od nowa. Gdy mnie całuje, przytula czy jest przy mnie czuje niesamowite uczucie którego nie da się opisać. Wszyscy zawsze mówią, że czują motylki w brzuchu, ale to jest sto razy przyjemniejsze. Ale nie umiem tego opisać, bo tego nie da się opisać słowami.
~ Laura ~
-Naprawdę Rocky został tatą Maksa? - No nie powiem nie spodziewałam się iż Rocky sam zaproponuje takie coś.
-Tak. I nie podoba mi się, ale wiem, że nawet jakbym mu nie pozwoliła i to i tak porozmawiał by z Maksem. Był naprawdę zdesperowany aby zostać jego tatą. Boję się tylko, że ta rola szybko mu się znudzi i Maks będzie cierpiał. - Powiedziała moja siostra.
-Rozmawiałam z Rockym i naprawdę nie musisz się o to martwić. Sądzę iż będzie on naprawdę dobrym tatą, a doskonale wiesz, iż twój syn bardzo chce mieć tatę którego właśnie zyskał. - Wtrąciła się Vanessa.
-Van ma rację nie przejmuj się Rocky będzie świetnym tatą, a twój syn będzie naprawdę szczęśliwy, iż wreszcie będzie miał obydwoje rodziców. - Poparłam siostrę.
-Obyś miała rację. - Powiedziała i poszła do syna.
Cieszę się iż Rocky chce być tatą o którym Maks marzy.Wiem, że moja siostra wychowuje Maksa najlepiej jak potrafi, ale przyda jej się pomoc taty chłopca i chociaż, że nie chce powiedzieć prawdziwemu o tym iż ma syna. Chociaż teraz już nie musi mówić bo Maks wreszcie ma tatę.
-Lau co powiesz na to, żebym zabrał cię dziś na romantyczną kolację. - Objął mnie od tyłu Paul i wyszeptał do ucha.
-Brzmi kusząco. To ja pójdę się przygotować i możemy jechać. - Odpowiedziałam.
-Wiesz bo wrócimy na pewno późno to może przenocujemy w hotelu? - Zapytał
-Propozycja bardzo kusząca. To ja pójdę się przebrać, a ty zarezerwuj pokój. - Powiedziałam.
~ Narrator ~
-Zostałem tatą!!1 - Powiedział, a raczej krzyknął Rocky wbiegając do domu.
-Jak to to ty masz dziewczynę która na dodatek jest w ciąży i nam o tym nie powiedziałeś. - Zapytała zaskoczona Stormie. Rodzice rodzeństwa  Lynch dzisiaj przyjechali w odwiedziny do swoich dzieci. Rocky opowiedział rodzinie całą historię.
-I Nicola tak po prostu się zgodziła. - Zapytała zaskoczona Rydel
-No nie musiałem ja długo przekonywać. - Odpowiedział
-Wciąż nie wieże, że się zgodziła. - Powiedział Ross będą w szoku.
-No może zagroziłem jej, że nawet jak się nie zgodzi to i tak mu powiem. - Odparł.
-I wtedy się dopiero zgodziła? - Zapytał Mark. - To skoro nasz syn ma dziecko, a my wnuka to chyba powinniśmy go poznać. - Powiedział Mark.
-Wasz tata ma rację jutro zaprosisz Nicole i Maksa na obiad w końcu muszę nacieszyć się wnukiem. - Odparła Stormie.
-Ross możesz otworzyć drzwi? - Zapytał Riker.
Zły blondyn poszedł otworzyć.
-Suzi co chcesz? - Zapytał znudzony.
- Jestem z tobą w ciąży...
Przepraszam za błędy. Mam nadzieje, że rozdział się podoba i zostawicie po sobie ślad w postaci komentarza.
Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, ale w ferie chciałam sobie trochę odpocząć. Dziękuje wam za cierpliwe czekanie na mój powrót. 
Wiem, że w rozdziale nie było raury, ale za to w dziewiątym będzie jej bardzo dużo tak samo jak rozmów Paula i Toma z Rossem i Rikem. A w dziesiątym rozdziale prawdopodobnie dowiecie się kim jest tajemniczy tatuś Maksa.
P.S

6 komentarzy:

  1. Jak ty to robisz?! Piszesz tak ujmująco...
    Z.każdym nowym rozdziałem zakochuję się w tym blogu od początku!<3. Piękne rzeczy piszesz:) możesz mi powiedzieć jak ty to robisz, że znowu zwątpiłam kto jest ojcem Maksa?! Znowu myślałam, że to Rocki,.ale późniejsze wersy bardzo szybko mnie przekonały, że tak nie jest.:'( przynajmniej nie jest to kolejny przewidywalny blog! Jest to blog inspirujący i zaskakujący.
    I Nicola się tak po prostu zgodziła?! Nadal niedowierzam*_* znowu zmieszanie...czyli ojcem Maksa jest Rocki, ale prawdziwym ojcem jest kto inny lecz mały uważa Rockiego.o ten obowiązek....skomplikowane:/ Maksiu pewnie się cieszy, a ja bardzo lubię ja dzieci się cieszą! + dla ciebie! Fajnie to....opisałaś,...tak....śmiesznie:D rozmowa z Nicolą wymiata.
    Dlaczego państwo Ratliffowie nie.mogą mieć dziecka?! Plose, plooooossse! Adopcja to bardzo poważna sprawa....która pewnie ich czeka....bo nie wytrzymasz! Hehe.
    Mało Raury? Pfff! Jeszcze kiedyś będzie jej za dużo...

    Bardzo się cieszę, że wróciłaś z.odpoczynku:) dla ciebie gorzej, bo będziesz się musiała ze mną i innymi użerać:P
    Ja chcę super rozmowy między kochankami dziewczyn! One są tak....zabawne...ekscytujące! Zabierające dech w piersiach, czy jakoś takXd
    Nie mogę się doczekać 9 i 10 rozdziału!!!! Emocje mnie roznoszą...po cóż to powiedziałaś? Mogłam żyć w niewiadomej... Kit z tym! Czekam wytrwale! Dziękuję za dedykacje, które mi dajesz za te komentarze bez ładu i składu:/ ale chyba każdy się liczy:*;*;* przesyłam buziaki i zapraszam do siebie na Kryminalną!:*;*:*

    Ja niezrwacam uwagi na błędy! Liczy się styl i płęta, którą ty z pewnością masz i używasz ją zawsze!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział :)
    Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetny jak zawsze <3 Warto było czekać :* I dziękuję za kolejną dedykację jest mi z tego powodu bardzo milo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaa.... Jam chcem już nowy rozdział.
    Dziekuje za dedyk.
    Cekam kochana.
    :-*

    Ps. Głosujmy.... hej głosujmy...
    Wpadaj do mnie

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za dedyk.
    Warto było czekać
    Czekam na nexta
    Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział! Czekam na next! ^^

    OdpowiedzUsuń